EN

24.11.2002 Wersja do druku

Dusza z ciała wyleciała...

Mało kto dziś tak konse­kwentnie jak Lidia Amejko podejmuje temat zgoła "nieryn­kowy" - temat duszy. Co wię­cej, sztuki Amejko to nie tylko małe traktaty filozoficzne, prze­pojone specyficznym poczu­ciem humoru, ale pomysły wy­magające nie lada odwagi od re­alizatorów teatralnych. Czy można sobie wyobrazić coś równie niewdzięcznego dla ak­tora i widza, jak dyndającego przez większą część spektaklu bohatera, zawieszonego nad sce­ną z pętlą na szyi, nie budzącą wątpliwości, że denat wpraw­dzie wciąż jeszcze żyw i cały, ale zdeterminowany, by prze­mieścić się jak najszybciej w re­giony życia wiecznego. A jed­nak nie bez przyczyny tytuł sztuki brzmi: "Nondum". Jak się okazuje jest to imię bohatera, a jego dosłowne tłumaczenie brzmi: "Jeszcze nie". Dociekliwość tego, co czeka nas po śmierci, każe panu Non­dum ponawiać nieustannie pró­by samobójcze, ale prawdziwej woli rozstania się z życiem do­czesnym tak naprawdę mu bra­ku

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dusza z ciała wyleciała...

Źródło:

Materiał nadesłany

Gość Niedzielny Nr 47

Autor:

Hanna Karolak

Data:

24.11.2002

Realizacje repertuarowe