EN

2.06.1999 Wersja do druku

Dulszczyzna w cenie

Gdy tylko teatr występuje dziś z premierą "Moralności pani Dulskiej", z widowni daje się słyszeć sceptyczne pytanie: co nowego można jeszcze wydobyć z tej "starej" sztuki? Odpowiadam takoż pytaniem: a czy koniecznie trzeba?

Czy rzeczywiście dulszczyzna jest już tylko pojęciem archiwalnym? Weźmy na przykład tzw. postawę podwójnej moralności. Okazuje się, że ma się zupełnie dobrze. Rośnie w siłę i majętność. Jest niesłychanie modna, robi furorę, a dzięki zmianie nazwy na "postawę relatywistyczną" nie dostrzega się w niej już nic nagannego. Przeciwnie, często, zwłaszcza w mediach, uważana jest za postawę progresywną, świetnie wpisującą się w wymogi czasu. Co gorsza, staje się wzorcową postawą dla młodych ludzi jako droga na życie. Zatem, dopóki przedstawicieli rodu Dulskich spotykać będziemy wokół siebie i dopóki istnieć będą sprzyjające warunki dla egoizmu, obłudy i cwaniactwa, dopóty sztuka Zapolskiej nie straci racji bytu scenicznego. Ponadto, w dziedzinie gatunku realistycznej komedii serio, jest ciągle najlepsza. A słynne zdanie pani Anieli Dulskiej, będące zarazem jej życiowym hasłem, że należy "... brudy swoje prać w domu i aby nikt o nich

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dulszczyzna w cenie

Źródło:

Materiał nadesłany

Nasz Dziennik nr 127

Autor:

Temida Stankiewicz-Podhorecka

Data:

02.06.1999

Realizacje repertuarowe