EN

4.08.1988 Wersja do druku

Drzewo i trwanie

ZADZIWIAJĄCE, jak motywy i sytuacje, zdawałoby się w literaturze wyeksploatowane, powracają, w nowych formach, wzbogaconych i wykorzystanych przez autorów, którzy skłaniają nas do zatrzymania się przy nowym kształcie-symbolu, zakorzenionym głęboko w naszym kręgu kulturowym.

Drzewo było zawsze symbolem mocno wrastającym korzeniami w świat kultury. Fascynuje nas tajemnica potężnego drzewa, głęboko wnikającego w ziemię, związanego z tym, co trwałe i sięgającego koroną w przestworza, kojarzące się z nieskończonością. Wielokrotnie w dzieciństwie wdzieraliśmy się na zawrotną, jak się zdawało nam wówczas, wysokość i kołysząc się w gałęziach odczuwaliśmy radość lotu. szybowaliśmy wraz z obłokami w przestrzeni. Ale pień drzewa wiązał nas z tym, co bliskie I pewne. Można było w każdej chwili zsunąć się po tym pniu i pobiec do matki, schronić się przed pamięcią niespodziewanego zachłyśnięcia nieskończonością. Do prostoty, a zarazem bogactwa symboliki starego drzewa, nawiązuje Wiesław Myśliwski w utworze pod takim właśnie tytułem*), wystawionym przez Kazimierza Dejmka na scenie Teatru Polskiego w Warszawie. W swojej balladzie przedstawił historię starego chłopa - Marcina Dudy, który w prosty sposób

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Drzewo i trwanie

Źródło:

Materiał nadesłany

"Słowo Powszechne" nr 151

Autor:

Józef Szczawiński

Data:

04.08.1988

Realizacje repertuarowe