EN

27.05.1988 Wersja do druku

Dramat poety

Katastrofę czuje się od początku. Tkwi w scenografii utrzymanej w czarnej tonacji (Wojciech Jankowiak), w niekonwencjonalnie zaprojekto­wanej przestrzeni scenicznej (schody, po­desty, wnęki), sugerującej kilka planów akcji oraz w metaforycznym centralnym rekwizycie - fortepianie, który raz bę­dzie stanowił sferę sacrum, raz profanum, zależnie od tego, kto weźmie go w swoje posiadanie. Katastrofę potęguje scena, sugerująca swoim skupieniem, martwą ciszą i czarno-srebrnymi kostiumami Panny Młodej i weselników bardziej zły sen niż uro­czystość zaślubin. Właśnie w estetyce snu, fantastycznej wizji wydaje się być sce­nicznie interpretowana "Nie-Boska kome­dia" w Teatrze Nowym w Zabrzu (reży­seria i opracowanie tekstu - Henryk Adamek). Również niezwykle sugestywna muzyka Józefa Skrzeka w znacznej mie­rze kreująca spektakl, ale i dość ciemne światło - wszystko to układa się w sytu­acje symboliczne i stwarza nastrój, któ­rym reżyser epatuje

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dramat poety

Źródło:

Materiał nadesłany

Tygodnik Tak i Nie nr 22

Autor:

Mieczysława Fręś

Data:

27.05.1988

Realizacje repertuarowe