Czarna komedia o nowobogackiej Polsce. Tak Piotr Kruszczyński przełożył na współczesność słynny dramat Czechowa
Teatrem Polskim w Poznaniu kieruje od tego sezonu Paweł Szkotak - założyciel Biura Podróży, jednego z najważniejszych teatrów offowych w Polsce. Szkotak zapowiedział, że chce opisywać i oceniać polską rzeczywistość, wykorzystując zarówno teksty najnowsze, jak i odczytywane na nowo dawne dzieła. "Płatonow" - wyreżyserowany przez młodego reżysera Piotra Kruszczyńskiego - tę obietnicę potwierdza. Kiedy bohaterowie recytują "Stepy Akermańskie" Mickiewicza, nucą "Daj mi tę noc", słuchają "Balu na Gnojnej" w wykonaniu zespołu Szwagierkolaska i grają Chopina, nie ulega wątpliwości, że rzecz dzieje się tu i teraz, w Polsce. Płatonow to gość, który się "nie załapał" i jest tylko wiejskim nauczycielem, pozostali są na wozie albo pod wozem rozpędzonego kapitalizmu. W saunie, na balu przebierańców, w sali do joggingu - gdzie Kruszczyński i scenograf Mirek Kaczmarek umieścili akcję - dobija się targów. Handluje się majątkiem, innymi ludźmi, uc