EN

20.04.1997 Wersja do druku

Dramat luster

U podstaw teatru Geneta leży przekonanie o braku tożsamości ontologicznej człowieka. Genet jest w tym sensie duchowym krewnia­kiem Gombrowicza, Pirandella i Rim­bauda. Świadomość schizofreniczności natury ludzkiej pociąga za sobą dalsze konsekwencje: obok poczucia istnienia jako własne i innych wyobrażenie o so­bie, rodzi konieczność gry, roli, maski, konwencji - krótko mówiąc: formy. Stąd już bardzo blisko do koncepcji świata jako teatru w duchu Calderona i Szekspira. Francuski dramaturg wybiera teatr, ponieważ kłamstwo i sztucz­ność są wpisane w jego istotę, fałsz sce­ny jest oczywisty i jawny. Względność i gra pozorów "Pokojó­wek" zafałszowuje akcję, tak że -jak by to powiedział Gombrowicz - nie wiemy kto kogo. Postaci przeglądają się w sobie, podszywają wzajemnie pod siebie - odgrywają swoistą maskaradę. Kategorią nadrzędną w tym te­atrze złej woli, jak go nazwał Jan Błoński, jest zwierciadlane odbicie. Na tej mało oryginal

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dramat luster

Źródło:

Materiał nadesłany

Wiadomości Kulturalne Nr 16

Autor:

Barbara Świąder

Data:

20.04.1997

Realizacje repertuarowe