EN

15.06.1975 Wersja do druku

Dramat figur woskowych

"Buffalo Bill" to brzmi atrak­cyjnie. Prawie, tak jak "Jeździec znikąd" i "Siedmiu wspaniałych". "Indianie" - to brzmi nieco gorzej i ciąg skojarzeń nie jest tak westernowy. Sztukę "Indianie" współczesnego amerykańskiego pisa­rza, Arthura Kopita wystawił war­szawski Teatr Powszechny pod tytu­łem "Buffalo Bill". Chodziło tu chy­ba o wywołanie westernowego ciągu asocjacji. Zdaje się świadczyć o tym choćby pierwsze wejście autora i głównego bohatera mającego rozpocząć się widowiska - Buffalo Billa (Stanisław {#os#1645}Zaczyk{/#}), który wygląda jak syntetyczny bohater wszystkich filmów kowbojskich. Ustaliwszy stylistykę kowbojsko-westernową, teatr odsuwa na nieco dalszy plan problem swego bohate­ra tytułowego. Bierze się natomiast za sprawę, którą jako temat utwo­ru zdaje się sugerować tytuł angiel­ski, mianowicie za Indian i dzieje ich wyniszczenia wskutek głupoty i na­iwności jednych (Buffalo Bill) oraz perfidną, grabieżczą, okrutną

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dramat figur wojskowych

Źródło:

Materiał nadesłany

Kultura Nr 24

Autor:

Małgorzata Semil

Data:

15.06.1975

Realizacje repertuarowe