EN

15.10.1994 Wersja do druku

Dożywocie

TEATR 1 TVP PONIEDZIAŁEK 20:15 Dyskusja z mitologizowanym przez romantyzm wizerunkiem Polaka

Należy "Dożywocie" do najlepszych komedii Aleksandra Fredry. Jest tu zajmująca fabuła, niekłamany komizm sytuacyjny, a przede wszystkim wspaniale zarysowane postaci i dowcip językowy. Mimo to inscenizacje tego utworu nie dorównują liczbą wystawień "Ślubom Panieńskim" czy choćby "Damom i huzarom". Przyczyną tego jest zbyt silne osadzenie "Dożywocia" w realiach epoki. Cała intryga komedii związana jest bowiem z faktem zakupu przez lichwiarza Łatkę dożywocia młodego hulaki Birbanckiego. Chciwiec tylko wówczas zyska na transakcji, jeśli Birbancki będzie długo żył. To właśnie stanowi przyczynę wpadnięcia Łatki w pułapkę. Skąpiec jest zmuszany do narażania się na straty w nadziei przyszłego bogactwa, a w finale z własnej winy traci i dożywocie i Birbanckiego i narzeczoną. Dotychczasowe interpretacje ukazywały komedię jako konflikt interesu materialnego i miłości, widząc w "Dożywociu", nie bez słuszności, polski odpowiednik Molierowskiego "Sk

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dożywocie

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza, nr 241

Data:

15.10.1994

Realizacje repertuarowe