EN

1.06.1969 Wersja do druku

Dostawiane krzeszło PRETEKST DO ŚMIECHU

Peter Shaffer jest zdania, że dopiero kiedy zgaśnie światło - można zoba­czyć niejedno. Jak śmieszny jest człowiek w ciem­nościach. Jakże odmienne jego zacho­wanie, wyzwolone z konwenansu. Prze­stają działać hamulce. Nawet wypo­wiadane w mroku słowa nabierają in­nego znaczenia. I Shaffer ziścił marzenie pokoleń farsopisarzy. W jego komedii wszystkie chwyty są dozwolone. I wszystko, w kategoriach teatralnych - prawdopo­dobne. Kochankowie mogą się napraw­dę nie poznać. Nobliwy pułkownik mo­że być przekonany, że znajduje się w wytwornym apartamencie. Pracownik elektrowni wzięty jest za multimilionera. Właściciel bezcennego posążka Bud­dy nie wie, że jego skarb co chwila na­rażony jest na niebezpieczeństwo... Pomysł gry w ciemnościach decyduje o potężnej sile komicznej utworu. Ak­torzy mogą sobie pozwolić na chaplinowską komedię gagów. Każdy ruch jest przecież pretekstem do śmiechu. Pierwszy akt przechodzi na niemilkną­cym ryku

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Szpilki nr 22

Autor:

Filip Z. Konopski

Data:

01.06.1969

Realizacje repertuarowe