Choćbym nawet nie wiedziała zbyt dokładnie, co będę oglądać, od pierwszego spojrzenia znać było na tej pozornie bezładnie zarzuconej różnymi różnościami scenie reżyserską rękę Michaela Vogla z Figurentheater - pusta przestrzeń, umowny krąg z używanych w trakcie przedstawienia rekwizytów. Potwierdziła to kreacja momentalna aktorów na oczach widza. Wchodzenie i wychodzenie z roli bez sygnałów. Płynne przeistaczanie się postaci. Prywatność i profesja, co w jednym stoją domu, dzieją się na jednej sali, a jedna drugiej nie udaje, współistnieją. Vogel od dyplomu ma do czynienia z tymi aktorami, którzy dziś już są dorosłymi artystami. Od 2003 roku jest nauczycielem Akademii Teatralnej z siedzibą w Białymstoku i zna się nad wyraz dobrze z członkami dawnej Kompanii Doomsday, a od 2009 grupy Malabar Hotel, Marcinami: Bikowskim (wykonawcą lalek) i Bartnikowskim. Materia literacka, za którą tym razem wziął się wraz nimi Vogel, nie była ła
Tytuł oryginalny
Dorosłe dziecko
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr Lalek nr 1/2