EN

19.06.2015 Wersja do druku

Doprawdy nie stało się nic

"Nic się nie stało" Wacława Holewińskiego w reż. Barbary Wiśniewskiej w Teatr Ateneum w Warszawie. Pisze Jacek Wakar w Dzienniku Gazecie Prawnej - dodatku Kultura.

Miło, że warszawski Teatr Ateneum postanowił pochwalić się najmłodszym pokoleniem swoich aktorów Szkoda, że zrobił to spektaklem tak zbytecznym jak "Nic się nie stało" w reżyserii Barbary Wiśniewskiej. Przez całe lata do teatru na Powiślu chodziło się jeżeli nie na gwiazdy pierwszej wielkości, to na aktorów o ustalonej renomie. Zakochana w nich publiczność wybaczała im bardzo wiele, co czasem skutkowało wybitnymi rolami, a czasem ułatwiało popadanie w ruinę. Dziś także można wybrać się do Ateneum na Agatę Kuleszę, Julię Kijowską, Marcina Dorocińskiego, Piotra Fronczewskiego, Grzegorza Damięckiego, Krzysztofa Tyńca i innych. Dobrze, że dyrektor Andrzej Domalik postanowił przypomnieć widzom, że ma w zespole nie tylko tuzy, ale i młodych zdolnych. Błysnęli nie tak dawno "Niech no tylko zakwitną jabłonie" w inscenizacji Wojciecha Kościelniaka, ale był to spektakl muzyczny, wiec nieco innych wymagał umiejętności. Teraz Emilia Komarnick

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Doprawdy nie stało się nic

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Gazeta Prawna nr 117 - Kultura

Autor:

Jacek Wakar, Polskie Radio

Data:

19.06.2015

Realizacje repertuarowe