EN

14.03.1971 Wersja do druku

Dom otwarty

"Po wczorajszej premierze - pisał Boy w marcu 1931 r. - miałem wrażenie, że coś się na zegarze świata pomyliło. Sztukę, którą oglądałem jako fotografię współczesności, widzę graną niby jakiegoś Moliera. Role Fujarkiewicza z Mościsk, w której pamiętam młodego Kazimierza Kamińskiego, gra jakiś inny młody aktor: Skąd ja go znam? Toż to mój rodzony syn, Staszek. Jak on wyrósł! Mógłby być bez mała moim ojcem. Bo oto naraz widzę siebie jako małego berbecia z ojcem na plantach u Krakowie i witającego się ; nim tłuściocha z twarzą poczciwego Kalibana, który przypomina ojcu ławę szkolną... figle, jakie płątali z trzecim jeszcze chłopakiem Jasiem Matejką. Ten brzydal, to był pan Michał Bałucki." W dzisiejszym przedstawieniu "Domu otwartego" w Teatrze Klasycznym Fujarkiewicza mógłby grać syn Stanisława Żeleńskiego a wnuk znakomitego Boya. Zegar świata nie daje się zatrzymać. Komedie pana Michała Bałuckiego, dydaktyczno - pozytywist

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dom otwarty

Źródło:

Materiał nadesłany

"Zwierciadło" nr 11

Autor:

EL.ŻM.

Data:

14.03.1971

Realizacje repertuarowe