EN

5.12.1996 Wersja do druku

Dokąd ten tan powiedzie?

Z dramatami nie zawsze bywa tak jak z dobrym winem, które im starsze tym lepsze. Czasem po prostu teksty wietrzeją. Gdy wracamy do nich po latach, okazuje się, że porywające niegdyś idee dawno już się ulotniły, nikogo nie są w stanie rozpalić i nikomu w głowie zaszumieć. Dostrzegamy, że ich czas minął i mimo najlepszych chęci reanimować się ich nie da. Czy przypadkiem nie stanie się tak z "Tangiem" Sławomira Mrożka - sztuką współczesną, która liczy sobie jednak ponad trzydzieści lat?

Niepokój taki był chyba wyczuwalny przed premierą "Tanga" w kaliskim Teatrze im. W. Bogusławskiego. Zdawało się bowiem, że tym dramatem i o tym dramacie, stanowiącym kanon lektur szkolnych, powiedziano już wszystko. W jego spiętrzonej, wielopłaszczyznowej strukturze widziano już przecież i historię naznaczoną piętnem chaosu wojny, i politykę z obrazem totalitarnej dyktatury. Był ten dramat interpretowany jako satyra społeczna i groteskowe narodowe misterium. Przez jednych uznawany za podbarwioną humorem publicystykę, przez innych za dyskurs z polską tradycją literacką. Czy więc sztuka wystawiona dzisiaj może powiedzieć coś ponadto i przemówić raz jeszcze żywym językiem? Reżyser kaliskiego "Tanga" - Jan Buchwald spróbował chyba znaleźć odpowiedź najprostszą. Bez zastrzeżeń zaufał tekstowi dramatu, wierząc, że Mrożek obroni się sam. Nie ma więc w kaliskim "Tangu" prób podjęcia dyskusji z autorem, jakiegoś wyrazistego, czy wręcz nac

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

"Ziemia Kaliska"

Autor:

Grzegorz Szymański

Data:

05.12.1996

Realizacje repertuarowe