EN

23.09.2013 Wersja do druku

Do twarzy im z maską Fredry

"Zemsta" w reż. Mariusza Pilawskiego w Teatrze Małym w Manufakturze. Pisze Łukasz Kaczyński w Polsce Dzienniku Łódzkim.

Drewnowska 58, drugie piętro jednego z budynków dawnego przemysłowego imperium Izraela Poznańskiego - tam od pięciu już lat działa Teatr Mały, powołany do życia i z determinacją prowadzony przez aktora i reżysera Mariusza Pilawskiego. Na inaugurację nowego sezonu sięgnięto po klasykę polskiego dramatu, "Zemstę" Aleksandra Fredry. A miało być inaczej. Pierwszą rozważaną sztuką było "Czekając na Godota" Samuela Becketta, już tylko przez przynależność do nurtu teatru absurdu tekst o znacznie większym ciężarze gatunkowym. Realizatorzy zadali sobie jednak pytanie w dobie ekonomicznej recesji niebezzasadne: dla kogo ta sztuka - i wybrali komedię Fredry. Co nie znaczy, że wybrali drogę łatwiejszą. Zapewne i Becketta udałoby się w "Małym" zrealizować, skoro wcześniej można tu było oglądać "Wariata i zakonnicę" Witkacego i wcale udanych "Emigrantów" Sławomira Mrożka. Ale na gruncie polskiego teatru to "Zemsta", nie "Godot", obarczona jest więk

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Do twarzy im z maską Fredry

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Dziennik Łódzki nr 222

Autor:

Łukasz Kaczyński

Data:

23.09.2013

Realizacje repertuarowe