EN

9.05.1975 Wersja do druku

Do trzech razy sztuka

Po roku przerwy ożyła Mała Scena toruńskiego te­atru, w początkach swego ist­nienia szumnie reklamowana jako miejsce, w którym pre­zentowane będą awangardowe sztuki małoobsadowe, adaptacje prozy i utworów poetyc­kich. Zapowiedzi te - z wielu zapewne powodów - dotąd się nie sprawdzały. Działo się tak przede wszystkim dlate­go, że w ubiegłym sezonie przygotowano na Małej Sce­nie aż dwie premiery, zaś przez prawie cały sezon 1974/75 druga scena teatru by­ła zupełnie niewykorzystana. Dogrywano tu jedynie liczący sobie prawie dwa lata spek­takl "Niekochanej". Wreszcie teatr wystąpił z kolejną pre­mierą, która zdaje się wresz­cie potwierdzać przyjęte przy tworzeniu tej filialnej pla­cówki założenia. Przede wszystkim: jest to prapremiera polska sztuki ro­dzimego dramaturga, niewiele tylko opóźniona w stosunku do prapremiery światowej, jaka odbyła się przed kilko­ma miesiącami w Zurychu. Po drugie - "Trzecia pierś" Ireneusza Iredyńskieg

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Do trzech razy sztuka

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowości Dziennik Toruński nr 105

Autor:

Jadwiga Oleradzka

Data:

09.05.1975

Realizacje repertuarowe