EN

8.02.1974 Wersja do druku

Dla szczęścia

Znalazł się więc i Przybyszewski w repertuarze naszego katowickie­go teatru, co zresztą nie jest znowu zjawiskiem szczególnie ekstraordynaryjnym, ponieważ ostatnimi laty powrócił - po wielu latach zapomnienia - na deski kilku pol­skich scen i stał się nawet jakby nieco modny. Dotyczyłoby to zwła­szcza jego "Śniegu", chyba najlep­szej pozycji z całego dramaturgicz­nego dorobku tego pisarza. Choć można by naturalnie dyskutować, czy w ogóle w owym dorobku dało­by się przebierać według systemu "lepsze", "gorsze" itp. Nie są to bowiem rzeczy genial­ne, aczkolwiek kiedyś za takie uchodziły, a nawet trącące często nie­lichą grafomanią. Co zresztą odnosi się również i do powieści. W każdym razie sceniczny Przyby­szewski, choć redivivus (częściowo), nie jest znowu taki łatwy do grania. Jego przesadna emfaza, pseudopoetycki patos, "naga dusza" i erotyzm on­giś uchodzący za śmiały, a dziś wy­glądający bardzo naiwnie - sprawia­ją, że d

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dla szczęścia

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Zachodni Nr 33

Autor:

Bolesław Surówka

Data:

08.02.1974

Realizacje repertuarowe