EN

6.04.2011 Wersja do druku

Dla roli - serce i głowa

Krytycy piszą o niej: nadzieja polskiego teatru. Choć twierdzi, że jest romantyczką, najlepiej czuje się w rolach silnych bab. Już dziś MARTĘ MALIKOWSKĄ będzie można zobaczyć na Warszawskich Spotkaniach Teatralnych w "Kasparze" Barbary Wysockiej.

Zbuntowana nastolatka w "Zimnym dziecku", niepokojąca panna młoda w "Weselu", piękna morderczyni w "Judycie" - recenzenci piszą o twoich rolach: rewelacyjne, zadziorne, doskonałe. Grasz głównie silne kobiety i te udają ci się najlepiej. - Bo jestem silną babą, wilczycą, żołnierzem. Ale jestem też mega wrażliwa, uczuciowa, krucha - każda! Ta siła to właśnie wszystko razem. Po mamusi i tatusiu mam moc! Nie poddaję się, nowe wyzwania podejmuję z wiarą w cudowny finał. Rodzicom zawdzięczasz też dzieciństwo w Gogołowie. Podobno tam też ciężko pracowałaś i wykonywałaś prace typowe dla facetów. - Kolega zagadnął mnie niedawno na temat "Bolka i Lolka", a ja sobie uświadomiłam, że w ogóle tego nie pamiętam! U mnie w domu tak ostro się pracowało, że nie było czasu na telewizję. Od małego. Pamiętam, jak robiliśmy przybudówkę do domu - z czwórką rodzeństwa lataliśmy na okrągło z cegłami. Buntowałam się na początku, ale nie by

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dla roli - serce i głowa

Źródło:

Materiał nadesłany

Metro nr 2061

Autor:

Artur Tylmanowski

Data:

06.04.2011