"W 80 dni dookoła świata" w reż. Jacka Andruckiego w Teatrze Dramatycznym w Płocku. Pisze Lena Szatkowska w Tygodniku Płockim.
Na pewno nie do dzieci adresowany jest najnowszy spektakl teatru płockiego W osiemdziesiąt dni dookoła świata. Przedstawienie będące adaptacją powieści Juliusza Verne'a rozczaruje także wielbicieli przygód Fileasa Fogga. Z klasycznej przygodowej powieści pozostali bohaterowie i plan podróży. Chyba reżyser Jacek Andrucki nie mógł się zdecydować, czy robić spektakl dla dzieci, czy jego kabaretową parodię dla dorosłych. Jeśli miało być to przedstawienie rodzinne, na którym młoda widownia bawiłaby się wspólnie z rodzicami, to niestety efekt nie został osiągnięty. Dzieci nie rozumieją większości żartów. Ożywiły się dopiero w scenie napadu na pociąg, gdy podróżnicy bronią się przed atakiem Siuk-sów. Łatwiej mają ich rodzice, którzy co prawda rozumieją żarty i aluzje, ale w końcu również zgubią się w ich wieloznaczności. Reżyser opatrzył sztukę taką ilością cudzysłowów, że publiczność może poczuć się zdezorientowana. Na