EN

10.03.2000 Wersja do druku

Dialog bez wyrazu

To prawda niewątpliwa, że mamy już trzecią premierę w tym sezonie teatralnym za sobą. Z tego należy się cieszyć. Nasz teatr ożył. O tym świadczy fakt, że i na tą premierę wszystkie bilety zostały wcześniej sprzedane. Być może przyczynił się do tego ró­wnież fakt, iż w ostatnią sobotę karnawału była okazja, aby w teatral­nym foyer przy dźwiękach niezawodne­go zespołu muzycznego Tadeusza Linowskiego dobrze się zabawić. Całkiem możliwe jednak, że było odwrotnie, że to bankiet dla przedstawienia i że głó­wnie D. Diderot w reż. i adaptacji To­masza Piaseckiego przyciągnął, a do­pełnieniem uczty duchowej miało być spotkanie bankietowe. Sztuka lekka, łatwa i przyjemna, ja­ką według zapowiedzi miał być "Kubuś Fatalista i jego Pan" okazała się sztuką nużącą, w której zamierzona zabawa z widzem się nie udała. Tu już nie chodzi o nieliczną, bo trzyosobową obsadę (Beata Wojciechowska w roli narrato­ra, karczmarki i żony

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dialog bez wyrazu

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Grudziądzka

Autor:

Małgorzata Ossowska-Neumann

Data:

10.03.2000

Realizacje repertuarowe