EN

11.05.1973 Wersja do druku

Diabeł chce być wciąż modny

Złe czasy nastały dla diabłów, dla diabelskiego pomiotu, postarze­li się diabłowie miejscy i leśni, spowszechnieli, skapcanieli, aż przykro. Na psy zeszli, jak to już Goethe przewidział. Jeszcze są obecni w pogróżkach i połajankach (idź do diabła, a niech cię wszyscy diabli...), ale gdzie te cza­sy, gdy ględziły nianie, straszył kle­cha, a diabeł był obecny w my­ślach i uczynkach. Kto by dziś z diabłem chciał wchodzić w kon­szachty, kto by się tam kłuł w pa­lec, by krwią serdeczną podpisać diabelski cyrograf. Wygnany z ży­cia, diabeł znalazł sobie azyl w sztuce, ale i tutaj spadł do roli diabła operowego, diabła w kaba­recie, po kolędzie chodzi, w szop­ce straszy... taki to i diabeł, potul­ny, swojski, już i dzieci się go nie boją, ciągną za ogon. Ale diabeł chytra sztuka, wykrył jak się może odegrać. Teatr! W teatrze diabeł uwił sobie ciepłe gniazdko i nie daje się zeń wyku­rzyć - szczególnie u nas, pod wy­sokim pat

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Perspektywy nr 19

Autor:

JASZCZ

Data:

11.05.1973

Realizacje repertuarowe