EN

26.09.1965 Wersja do druku

Dewiza: bez dewiz

PRZYZWYCZAJENI jesteś­my narzekać w Polsce na nadmiar różnorodnych biur i instytucji. Jest jednak ta­ka wspaniała instytucja (i co dziwniejsze bez państwo­wej subwencji), na którą nikt nie narzeka. Zwie się ona Zaiks. Sto­warzyszenie Autorów. Związek ochrony praw autorskich. Powoła­na wkrótce po pierwszej wojnie światowej dla obrony materialnych i moralnych praw twórców. Orga­nizacja wszechstronna, prężna i młodzieńcza, mimo pobalzakowskiego już wieku. Dzięki niej właśnie (nie wspominając o takim "dro­biazgu" jak ustawa o ochronie pra­wa autorskiego) niezależnie od te­go czy "Biedroneczki są w kro­peczki" zagrano na dancingu w so­pockim Grand Hotelu, czy na za­bawie Ochotniczej Straży Pożar­nej w Mszanie Dolnej - autor tek­stu i kompozytor melodii otrzyma­ją należne im wynagrodzenie. Pie­niądze zainkasuje przedstawiciel Zaiksu i po dłuższej wędrówce do­trą one do kieszeni autorów. Po­dobnie rzecz ma się ze sztukami. Teatr wystawi

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Tygodnik Kulturalny nr 39

Autor:

Andrzej Hausbrandt

Data:

26.09.1965

Realizacje repertuarowe