BYŁ sobie piękny, stary pałac należący do rodu Dembopolskich. Zadbany, wypieszczony przez pokolenia, przeżył drugą wojnę bez większych strat, jeśli oczywiście nie liczyć tego, iż ...hrabiów wyrzucono. Pałac miał jednak szczęście - przez całe lata władał nim człowiek prosty wprawdzie, ale wychowany w pałacowych dobrach, no i ceniący tradycję. Wraz z "przekazanym" razem z pałacem sługą, Józefem, dyrektor Karbot utrzymał pałac we względnej świetności. Pielęgnował pamiątki - portrety, starą broń, meble, zastawy, kultywował niektóre obyczaje. Rozwinął hodowlę koni, miał niezłą stajnię. Z czasem też zdobył kobietę odpowiadającą pałacowej atmosferze - piękną, młodą, kapryśną Alicję. Karbot nie miał jednak tego, co było znacznie ważniejsze dla władzy - odpowiednich koneksji partyjnych. To właśnie sprawiło, że w pałacu pojawił się młody, prężny sekretarz z powiatu, niejaki Byrczak. No i zaczę
Tytuł oryginalny
Derby w pałacu z miłością w tle
Źródło:
Materiał nadesłany
Express Nr 184