EN

20.05.2005 Wersja do druku

De gustibus...

O "Miarce za miarkę" w reż. Heleny Kaut-Howson w Teatrze im. Słowackiego w Krakowie, w listach do redakcji Gazety Krakowskiej piszą Krystyna Żeglin-Kurbiel i Jolanta Pałka.

Kultura przez małe "k". Taki tytuł nasunął mi się po przeczytaniu artykułu "Topór na Szekspira" red. Magdaleny Huzarskiej-Szumiec ("GK" z 10 maja). Zanim jednak zaczęłam czytać artykuł, rzucił mi się w oczy podtytuł "Niemiecka reżyserka postanowiła uaktualnić na siłę Miarę za Miarkę". Myślałam, że to chochlik drukarski, ale lektura artykułu wyprowadziła mnie z błędu. Już w drugim zdaniu powtórzona została niemiecka narodowość reżysera, a ponadto w tym samym zdaniu znalazło się stwierdzenie, że reżyser "upichcił spektakl". Dalej znalazłam określenie "mordercze zapędy autorki...". To mocne stwierdzenia, ale jeśli Pani Szumiec istotnie postanowiła zastosować dobitną retorykę, to przede wszystkim powinna się do tego lepiej przygotować. Wystarczyło wziąć do ręki "Krakowską" z dnia po premierze sztuki, aby przeczytać o spektaklu w wywiadzie z reżyserem. Było też wprowadzenie dotyczące jego narodowości. Można było też zaglądn�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Śladem naszych publikacji

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Krakowska nr 115/19.05.05

Realizacje repertuarowe