EN

21.11.1979 Wersja do druku

Damy i huzary

Wieczne kłopoty z tym Fredrą, wieczne nim urzeczenie. Czegóż temu Fredrze nie przypisywano, na ileż to sposobów, zależnie od mód i klimatów, dobierano do jego spuścizny. W historii teatru został spektakl "Zemsty" Juliusza Oster­wy, który tę arcykomedię rozpo­czynał od mszy świętej. W kroni­kach krytyki teatralnej, tuż powo­jennej i takie zwierzenie o wspo­mnianej sztuce: "Zemsta" ze swo­ją starą szlachetczyzną, jeśli cho­dzi o jej wartość społeczną, nawet w tak autentycznej fredrowskiej formie jest nie na czasie wobec mgławicowej jeszcze formy naszej demokracji". Mój Boże, widzę tych wszystkich Rapackich, Trapszów, Leszczyńskich, Kamińskich, jak się w grobie przewracali. Boy-Że­leński zaś, który staczał naj­częstsze walki w imię rozsądku i Fredry, Boy do którego stale się krytyka odnosi, wzdychał, że ce­lebruje się Fredrę jako od święta, mrozi jakąś nieokreśloną tradyc­ją, jakimś tajemniczym stylem, konserwuje się wsz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Damy i huzary

Źródło:

Materiał nadesłany

Sztandar Młodych nr 278

Autor:

Ryszard Kosiński

Data:

21.11.1979

Realizacje repertuarowe