EN

16.01.2012 Wersja do druku

Czym warto straszyć dzieci

"Opowieści zimowe" w reż. Igi Gańczarczyk w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Pisze Joanna Derkaczew w Gazecie Wyborczej.

Autorzy nowych spektakli dla dzieci posługują się listą "grzechów głównych", która znacznie różni się od wersji katechetycznej. Dowód? "Opowieści zimowe" według Andersena w Teatrze Polskim w Bydgoszczy Resztki pięknego, czarno-białego świata przetrwały w programach niektórych partii politycznych. Ale w wielu produkcjach teatralnych dla dzieci dawno już nie ma po nich śladu. Nowe pokolenie młodych widzów i czytelników częściej słyszy "to skomplikowane" niż "to jest ładne i dobre, a to brzydkie i złe". Potwory w książkach i spektaklach dla maluchów nie są godne potępienia. Czarownice mają skomplikowane motywacje psychologiczne. Krzywdzą, bo same zostały skrzywdzone. Straszą, bo same się boją. Z kolei klasyczni bohaterowie bez skazy przestali być irytująco perfekcyjni. Kto upiera się przy własnej doskonałości, ten zwykle okazuje się zablokowanym nieszczęśnikiem z ukrytym narcyzmem. Literatura coraz poważniej traktuje podszepty peda

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Czym warto straszyć dzieci

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 12

Autor:

Joanna Derkaczew

Data:

16.01.2012

Realizacje repertuarowe