EN

8.06.2007 Wersja do druku

Czy warto umierać za plac?

Michał Zadara, reżyser, którego nazwisko wymienia się jednym tchem obok Jana Klaty i Mai Kleczewskiej, przenosi na scenę Teatru Małego "Chłopców z Placu Broni" Ferenca Molnara, kultową powieść młodzieżową. Ale od razu zaznacza, że nie będzie to spektakl dla dzieci, który zastąpi im lekturę. -Informujemy w teatrze, że przedstawienie jest dla osób od 14 lat. Nie jest drastyczne, ale chcemy, aby szkoły miały konkretny sygnał, że to nie jest bajka, ale projekt teatralny - mówi reżyser. To opowieść o męskiej przyjaźni, godności i honorze, a także o traumatycznym zetknięciu się ze śmiercią towarzysza z lat młodzieńczych. - "Chłopców z Placu Broni" czytałem, mając 10 lat. Dziś mam 30 lat jestem dorosły i zastanawiam się, co odłożyło się we mnie z tej lektury - wyjaśnia Michał Zadara i dodaje, że nie czyta tego tekstu wprost. - To pewna kompozycja, w której dorośli panowie odgrywają dziecięcy tekst. Dlaczego dorośli? Bo ja jestem doro

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Czy warto umierać za plac?

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 132

Autor:

Dorota Wyżyńska

Data:

08.06.2007

Realizacje repertuarowe