EN

22.11.1968 Wersja do druku

Czy warto kochać Opalę?

Tak się jakoś złożyło, że czwarte z kolei sprawozdanie teatralne, jakie przypada mi pisać, dotyczy premier Teatru im. Jaracza, z tym bardziej tedy mie­szanymi uczuciami wychodziłem "na papierosa" po I akcie sztuki JOHNA PATRICKA "Każdy kocha Opalę"... Akt ten dłużył się bowiem niemiłosiernie - mimo wcale tęgie go aktorstwa - zaś mieszanina komedii, sztuki sensacyjnej (tzw. "dreszczowca") i sztuki serio - nie zdawały się wróżyć niczego ciekawego... Czyżbym więc znów miał "czepiać się" teatru, który pracuje w warunkach tak ciężkich, że choćby to jedno powinno zmiękczyć serce recenzenta? Na szczęście dwa akty następne okazały się nie tylko krótsze, ale niepomiernie lepsze i bez stoso­wania jakiejkolwiek "taryfy ulgo­wej", gotów jestem określić ten spektakl jako najzupełniej godzi­wy, sprawnie przygotowany i za­grany, dostarczający widzowi i emocji, i rozrywki. Zapewne, w sztuce Patricka nie ma ostrej krytyki społeczne

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Czy warto kochać Opalę?

Źródło:

Materiał nadesłany

Express Ilustrowany Nr 275

Autor:

Jerzy Panasewicz

Data:

22.11.1968

Realizacje repertuarowe