EN

9.11.1984 Wersja do druku

Czy uda się zamącić "Jeziorem Bodeńskim"?

Zabawna to była scena, kiedy na jarmarczny landszaft z Alpami wjeżdżał, furkocząc, miniaturowy pociąg - zabawka. Pomysł ten zastosował Adam Hanuszkiewicz w spektaklu opartym na powieści Stanisława Dygata "Jezioro Bodeńskie". Równo dziesięć lat po tamtej realizacji sięga Izabella Cywińska po tę samą książkę niewątpliwie najlepszą w dorobku literackim jej autora. Premiera - jutro, w poznańskim Teatrze Nowym.

"Jezioro Bodeńskie" ukazało się w 1946 roku i chyba nie trafiło na swój czas. Od literatury oczekiwano wówczas ukazywania raczej martyrologii narodowej, niedawnych dramatów wojennych i okupacyjnych. Akcja powieści Dygata toczy się w okresie II wojny w Konstancji. W budynku szkolnym, w którym Niemcy internowali cudzoziemców, znalazł się również główny bohater - Polak, z pochodzenia Francuz. Echa wojny nie docierają tam jednak a obóz dla internowanych jest - dla autora - pretekstem. Równie dobrze rzecz cała mogłaby się dziać na statku czy w sanatorium. Chodziło bowiem o ulokowanie bohatera w warunkach izolacji, co pozwalało nagromadzić sytuacje, w których wymownie ujawniają się niedorzeczności i absurdy stereotypowych wzorów myślenia, zachowania i odczuwania. Młody bohater próbuje wyzwolić się z narodowych mitów, szuka autentyczności, zrzuca kolejne maski. Buntuje się i ucieka, ale wnet przypina sobie heroiczną "gębę" Polaka męczennika i obr

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Czy uda się zamącić "Jeziorem Bodeńskim"?

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Poznańska nr 267

Autor:

B. K.

Data:

09.11.1984

Realizacje repertuarowe