EN

1.10.1984 Wersja do druku

Czy to Jan Kochanowski?

INSCENIZACJA poezji Jana Kochanowskiego na radom­skiej scenie pomyślana zo­stała rocznicowo, więc spodziewać się można dobrej "jubileuszowej" roboty aktorskiej, reżyserskiej, sce­nograficznej, bo przecież "miło szaleć, kiedy czas po temu". Tym­czasem autorzy scenariusza tego "widowiska teatralnego", niejaki Janusz Pulnar i znany reżyser te­lewizyjny z epoki minionej, Wowo Bielicki, specjalista od gigantycz­nych i płytkich widowisk raczej kabaretowych, w których myśl za­stępował pióropuszami, potrakto­wali czarnoleskiego poetę bardzo niepoważnie. Niepoważnie przede wszystkim dlatego, że całe przedstawienie jest intelektualnie chaotyczne, nieuporządkowane, wątki poetyckiej refleksji rwą się co chwila; o bra­ku wyczucia dramaturgicznego au­torów scenariusza i reżysera (Wo­wo Bielicki), który jest także sce­nografem i inscenizatorem, najdo­bitniej świadczy to, że nie wiedzie­li, kiedy skończyć. Było kilka (przy­najmniej trzy) momentów fin

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Czy to Jan Kochanowski?

Źródło:

Materiał nadesłany

Przemiany nr 10

Autor:

Stanisław Żak

Data:

01.10.1984

Realizacje repertuarowe