Krzysztof Gruszczyński, który już dał dowody swego także i komediowego talentu, wpadł obecnie na zabawny pomysł wykpienia mody na konkursy quizowe. Był taki czas, gdy quizy stały się zjawiskiem, przyciągającym uwagę socjologów i pisarzy. Roger Caillois, w książce poświęconej filozoficznemu i społecznemu znaczeniu różnych gier współczesnych, mówi o mistrzach quizu w radio czy telewizji jako o bohaterach tłumu amerykańskiego, na równi z gwiazdami filmowymi (a w Anglii - z królem czy królową). U nas nigdy owe quizy nie nabrały takiego znaczenia; są raczej traktowane na pół humorystycznie. Nic więc dziwnego, że Krzysztof Gruszczyński od tej właśnie strony spojrzał na rozgrywki, czy zawody quizowe. Dostrzegł ich śmiesznostki, na nie przede wszystkim postawił w nowym swym utworze pt. Quiz. Zabawna jest sytuacja wyjściowa: spokojny i skłonny do sybarytyzmu buchalter, uwielbiający poobiednie drzemki, zostaje wbrew
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr nr 6