Po kilku artystycznych klęskach jest szansa na interesującą premierę na stołecznej scenie operowej. "Opowieści Hoffmanna" realizuje słynny inscenizator Harry Kupfer.
Jedyna opera Jacques'a Offenbacha przynosi podobno pecha dyrektorom teatrów, którzy decydują się ją wystawić. Odważnych jednak w świecie nie brakuje, bo od lat cieszy się ona ogromną popularnością u widzów. Tylko szefowie polskich oper wolą nie ryzykować. W warszawskim Teatrze Wielkim "Opowieści Hoffmanna" po raz ostatni można było obejrzeć ponad ćwierć wieku temu. Offenbach to mistrz paryskiej operetki - pełnej pikantnych żartów, frywolnych kupletów czy szalonego kankana. Przez całe życie marzył jednak o tym, by skomponować poważne dzieło. Gdy się do tego zabrał, prace przerwała śmierć. "0powieści Hoffmanna" jednak wystawiono i odniosły ogromny sukces już na prapremierze w Paryżu w 1881 roku. Libretto opery, oparte na opowiadaniach niemieckiego romantyka E.T.A. Hoffmanna, opowiada o trzech dawnych nieszczęśliwych miłością poety. W finale pozostaje on samotny, gdyż opuściła go czwarta kobieta, z którą miał nadzieję związać swój