EN

22.01.1973 Wersja do druku

"Człowiek znikąd"

Ta sztuka przeszła niemal przez wszystkie sceny teatrów Związku Radzieckiego przy pełnych kompletach na widow­ni. Nic dziwnego, "Człowiek znikąd" Ignatija Dworieckiego pokazuje bez ogródek drażliwe konflikty jednego z dużych za­kładów pracy w Leningradzie. Żywe sytuacje wzięte wprost z życia wciągają, zmuszają do porównań, refleksji. Reakcja publiczności war­szawskiej na celne stwierdze­nia i dialogi najlepiej zresztą świadczy o trafności wyboru przez Teatr Dramatyczny tego właśnie utworu, o którym tak pisze sam autor w liście do wi­dzów Teatru Dramatycznego. "Połowę swojego życia spędza człowiek współczesny w pracy: w hali produkcyjnej, w laboratorium, przy biurku. Niekiedy ta właśnie część naszego tycia bywa znacznie bardziej dramatyczna od tego, co nazywamy tyciem prywatnym. Tymczasem w teatrze bywamy pod tym względem konserwatystami: jak byśmy chcieli w ten sposób po­wiedzieć, te scena jest po to prze­de wszystkim, by mówiąc o t

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Pracy nr 18

Autor:

hs

Data:

22.01.1973

Realizacje repertuarowe