W nocy zmarł Andrzej Iwiński, który przez kilkadziesiąt lat był jednym z czołowych aktorów Teatru im. Mickiewicza. Miał 79 lat. Stworzył kilkaset ról teatralnych i filmowych.

"Zmarł 27 marca, w Międzynarodowy Dzień Teatru. Wraz z nim odszedł kawałek naszego prywatnego i teatralnego życia. Bo Andrzej to legenda i historia tego Teatru i tego miasta" - napisał zespół Teatru im. Adama Mickiewicza w Częstochowie. Andrzej Iwiński zagrał po raz ostatni 17 marca w spektaklu "Przyjazne dusze" w reżyserii Jerzego Bończaka, w którym wcielał się w Anioła Stróża. "Był ulubieńcem publiczności. Kiedy pojawiał się na scenie wywoływał burzę oklasków i salwy śmiechu" - wspomina go zespół teatru. W sezonie 2012/2013 Iwiński grał w dziewięciu spektaklach, m.in. w "Być jak Kazimierz Deyna" w reżyserii Gabriela Gietzky'ego, "Hemar w chmurach. Kabaret" w reżyserii Piotra Machalicy. "Brał udział w trzech premierach. W każdym z tych spektakli jego bohaterowie dotykali problemu odchodzenia. Tak było w przypadku roli Dziadka w +Być jak Kazimierz Deyna+ czy w roli Anioła Stróża w +Przyjaznych duszach+" - powiedział PAP dyrekt