EN

18.12.1996 Wersja do druku

Czereśnie, jabłonie i PKP

Lubię Agnieszkę Osiecką. Jedyną chyba tekściarkę polskiej estrady, która jest poetką. I jedyną poetkę, która czuje piosenkę - jej konwencję, jej ducha. Może należałoby zresztą napisać to w odwrotnej kolejności, bo Osiecka jest na pewno poetką, pisarką, której oryginalność w tym się między innymi przejawia, że pisze piosenki nie w zastępstwie wierszy, ale jako wiersze właśnie. Pełne liryki, a pozbawione zadęcia "prawdziwej" poezji, gorzkie i bardzo osobiste. Pozostaje wierna śpiewanej literaturze - choć ma za sobą udane przygody z prozą, teatrem i tomikami wierszy - od wielu lat. A przez te lata - od STS-u do dziś - umiała stworzyć, rzecz rzadka, własny, rozpoznawalny styl. Jest też Osiecka w tych tekstach bystrą, pełną dystansu, ale i emocji obserwatorką codzienności, kronikarką społecznych, lecz może bardziej jeszcze obyczajowych przemian... Nie bez kozery więc program do "Apetytu na czereśnie" skomponowany został w ten, a nie inny

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Czereśnie, jabłonie i PKP

Źródło:

Materiał nadesłany

Kurier Szczeciński nr 245

Autor:

Artur D. Liskowacki

Data:

18.12.1996

Realizacje repertuarowe