EN

29.06.1984 Wersja do druku

Czekając na nowe "Dziady"

Teatr Rzeczypospolitej wpadł w trans. Jan Paweł Gawlik przypomniał sobie chlubne lata Teatru Starego pod swoim kierownictwem. Zarzuca Warszawę wciąż nowymi, zwożonymi z kraju przedstawieniami, które wyprzedza fama, że są dobre czy nawet wybitne. Fama ta się sprawdza, lecz tylko częściowo; czyżby tak różne były kryteria osądów? Przed letnim zamknięciem sezonu Teatr Rzeczypospolitej zdążył pokazać dwa (przedstawienia Teatru Współczesnego ze Szczecina - Becketta "Czekając na Godota" i Lorki "Miłość don Perlimplina do Belisy w jego ogrodzie" - oraz "Dziady", zinscenizowane już po raz drugi przez Macieja Prusa, tym razem w Teatrze im. Jaracza w Łodzi. W ten sposób, nie wychodząc poza obręb Pałacu Kultury i Nauki, możemy oglądać widowiska, jak się to mówi, "znaczące" z całej Polski teatralnej. J.P. Gawlik powołuje się z tej okazji na tradycje polskiego teatru wędrownego, od Bogusławskiego do Osterwy, do tradycji tych teatrów, które uparcie i

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Czekając na nowe "Dziady"

Źródło:

Materiał nadesłany

Perpsektywy nr 26

Autor:

JASZCZ

Data:

29.06.1984

Realizacje repertuarowe