EN

7.01.2015 Wersja do druku

Czego nie widać podczas spektaklu. Histeryczna katastrofa

"Czego nie widać" w reż. Tomasza Leszczyńskiego w Teatrze Dramatycznym w Białymstoku. Pisze Monika Żmijewska w Gazecie Wyborczej - Białystok.

Dużo krzyku, pisku, trzaskających drzwi.. i właściwie niczego więcej, przynajmniej w pierwszej części. Do przerwy trudno wytrwać, potem jest trochę lepiej. Ale jest lepiej też, bo miotająca się po scenie aktorska gromada... milczy i odstawia pantomimę, nie mówi. "Czego nie widać" Michaela Frayna w reż. Tomasza Leszczyńskiego w Teatrze Dramatycznym to spektakl słaby, więcej w nim gorszych stron niż dobrych, mimo iż aktorzy dwoją się, troją, sił nie szczędzą - niektórzy po scenie i schodach muszą się zdrowo nabiegać. Na dobrą sprawę jednak niewiele z tej bezładnej bieganiny wynika. Teatralne szwy Oto mamy wędrującą trupę aktorską, przemieszczającą się po kraju samochodem ciężarowym, a na nim dom, który bierze udział w sztuce - z mnóstwem drzwi, schodami, kanapą. Aktorzy i ich relacje to jedno, odtwarzani przez nich bohaterowie to druga para kaloszy. Grają w sztuce, w której w skrócie chodzi o to, iż w tym samym czasie do wspomn

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Czego nie widać podczas spektaklu. Histeryczna katastrofa

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Białystok online

Autor:

Monika Żmijewska

Data:

07.01.2015

Realizacje repertuarowe