EN

27.10.2009 Wersja do druku

Czego boi się Lubaszenko?

"Lęki poranne" w reż. Piotra Siekluckiego w Teatrze Nowym w Krakowie. Pisze Iga Dzieciuchowicz w Gazecie Wyborczej - Kraków.

- "Okropnie nie lubię poważnych twarzy i poważnych rozmów. Lepiej pomilczmy" - cytował Trofimowa z "Wiśniowego sadu" Edward Linde-Lubaszenko po swym jubileuszowym spektaklu. Aktor świętował 70. urodziny i 50-lecie pracy arttystycznej. Teatr Nowy uczcił jubileusz Edwarda Lindego-Lubaszenki, przygotowując specjalną premierę z jego udziałem. Dramat "Lęki poranne" Stanisława Grochowiaka to śmieszna i gorzka zarazem opowieść o alkoholizmie (...) Spektakl wyreżyserowany przez Piotra Siekluckiego to popis aktorski jubilata, któremu partneruje równie znakomity Paweł Sanakiewicz. Alf (Edward Linde-Lubaszenko) stoczył się w swym nałogu na samo dno i właśnie przeżywa jego ostatnią fazę - mieszka w obskurnym pokoiku, nie płaci komornego i stać go już tylko na denaturat. Piękna i elegancka żona (Katarzyna Chlebny) dawno odeszła, dzieci nie widział od dwóch lat. Bohaterowi pozostała już tylko flaszka i wesołkowaty kolega od kielicha Kola (Paweł Sanakie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Czego boi się Lubaszenko?

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Kraków nr 252 online

Autor:

Iga Dzieciuchowicz

Data:

27.10.2009

Realizacje repertuarowe