EN

3.11.1997 Wersja do druku

Czas idola: 70 lat temu urodził się Zbigniew Cybulski (1927-1967)

Gdyby żył obchodziłby dziś 70. urodziny. Czy nadal pozostawałby przede wszystkim Maćkiem Chełmickim z "Popiołu i diamentu", czy też może miałby w dorobku inne, jeszcze wspanialsze role? Jak toczyłaby się artystyczna droga Zbigniewa Cybulskiego, gdyby nie tragiczna i przedwczesna śmierć zimą 1967 roku? Jakoś trudno wyobrazić sobie Cybulskiego w sytuacji dostojnego jubilata. Rację chyba miała Agnieszka Osiecka, dzieląc się w swoich "Rozmowach w tańcu" taką oto refleksją: "Ludzie twierdzili, że los zabrał tak wcześnie Zbyszka, gdyż on nie miał koncepcji dorosłości. Nie był w stanie, nie potrafił być dorosłym panem z brzuszkiem, samochodem, willą. I ja też inaczej nie mogę go sobie wyobrazić jak tylko jako chłopaka w czarnej kurtce, okularach, wiecznie dokądś biegnącego". Grać siebie W tamten fatalny poranek; też się śpieszył. Zginął na dworcu we Wrocławiu, pod kołami pociągu, w sposób rzec można "filmowy", bo przywołujący na my

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

"Dziennik Bałtycki" nr 256

Autor:

Anna Jęsiak

Data:

03.11.1997