EN

13.12.2005 Wersja do druku

Czarująca Julia

Reżyser Janusz Wiśniewski, przedstawiając opowieść o parze najsłynniejszych kochanków, zrezygnował z charakterystycznej dla siebie groteski. Na scenie króluje młodość. Większość aktorów to absolwenci bądź studenci ostatnich lat szkół teatralnych. Poznański spektakl ogląda się z niekłamaną przyjemnością. Janusz Wiśniewski uwierzył w wyobraźnię widzów. Przekonał, że aby pokazać dziś konflikt zwaśnionych rodzin czy zagubienie młodych, nie trzeba sięgać po kije baseballowe ani irokezy. Patrząc na rody Capuletich i Montekich, nie próbował ukazać ich jako młodocianych gangsterów walczących o panowanie nad miastem. Urok młodości, a także prostota i naturalność są tej opowieści domeną. Po obejrzeniu w ostatnim czasie kilku realizacji "Romea i Julii" w polskich teatrach mam wrażenie, że dopiero Wiśniewskiemu udało się odnaleźć idealną odtwórczynię roli Julii. Paulina Chruściel poradziła sobie z tą postacią znakomicie i z pe

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita

Autor:

Jan Bończa-Szabłowski

Data:

13.12.2005

Realizacje repertuarowe