EN

17.11.2014 Wersja do druku

"Czarodziejski flet" czaruje ze sceny

Nie miała to być opera i spektakl nie był operą. "Czarodziejski flet" we Wrocławskim Teatrze Lalek to muzyczne przedstawienie dla dzieci. Cudowne.

Kanwą dla opowieści o konstruktywnej sile miłości (jakżeby inaczej!) stała się opera Wolfganga Amadeusza Mozarta z librettem Emanuela Schikanderera. Artyści nie poprzestali na próbie (skutecznej) zaznajomienia dzieciaków w wieku 6+ (bo dla nich jest przeznaczony ten spektakl) z trudnymi problemami. Starają się pokazać najmłodszym, że opera (którą przedstawienie nie jest) to przyjazny świat. Spektakl "stoi" Grzegorzem Mazoniem w wybitnej kreacji Mozarta "nie-Mozarta". "Jestem klasykiem. Mam perukę jak klasyk. Strój jak klasyk. Głos jak klasyk. Posiadam operatorium i tworzę opery klasyczne. I może na to nie wyglądam, bo nigdy nie byłem w telewizji, radiu ani w gazetach, ale sprzedałem więcej płyt niż całe disco polo razem wzięte! Więc jeśli chciałbyś jedną kupić, nazywam się Wolfgang Amadeusz Mozart" - mówi w finale bohater. Nosi też trampki i przykleja gumę do żucia do pianina, a wszystko to, żeby oswoić widzów z trudną formą. Grzegorz Ma

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Czarodziejski flet" czaruje ze sceny

Źródło:

Materiał nadesłany

"Gazeta Wrocławska" nr 266

Autor:

Małgorzata Matuszewska

Data:

17.11.2014

Realizacje repertuarowe