EN

16.03.2005 Wersja do druku

Czarne dziury i pamięciówki

Witold Dębicki preferuje nagrywanie na dyktafon i odsłuchiwanie, a Michał Grudziński najchętniej zaszywa się na stryszku i tak odseparowany od świata potrafi najlepiej się skupić. - Wszystko jedno jak - tekstu trzeba się nauczyć i tyle! A potem przekazać ludziom jak swój - mówi. O sposobach poznańskich aktorów na zapamiętywanie tekstu pisze Milena Kochanowska.

Dla wielu, nauczenie się tekstu wydaje się największą trudnością związaną z zawodem aktora, tymczasem to zaledwie wstęp do właściwej pracy nad rolą, kropla w morzu - twierdzą zgodnie wszyscy aktorzy. Znacznie ważniejsze jest zrozumienie postaci. - Gdy już dobrze ją znamy, o wiele łatwiej nauczyć się także jej kwestii - mówi Sława Kwaśniewska. Tekst tekstowi nierówny Andrzej Lajborek: - Pamięć aktora działa sprawniej niż innych ludzi. To zrozumiałe, bo przez całe życie zawodowe przyswajamy wiele ról, na które składa się ogromna liczba tekstów. Poza tym, w odróżnieniu od na przykład uczenia się do egzaminu, tu nie można się nauczyć "mniej więcej", ale słowo w słowo. Tekst tekstowi nierówny - są takie, które wchodzą do głowy od razu i takie, gdzie trudno jest o wewnętrzną logikę i wtedy ich zapamiętanie stanowi problem. W teatrze pół biedy, poprzez próby przy stoliku i powtarzanie scen, a później powtarzanie w domu jako�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Poznańska nr 60/12-13.03.

Autor:

Milena Kochanowska

Data:

16.03.2005