EN

13.07.1971 Wersja do druku

"Czarna komedia"

A więc i do nas dotarł nareszcie (w wykona­niu zespołu warszawskiego Teatru Dramatyczne­go) spektakl, który zyskał so­bie opinię najlepszej kome­dii, wystawionej w ostatnich latach na scenach naszych teatrów. "Czarna komedia" utalentowanego angielskiego autora Petera Shaffera opiera się na jednym znakomitym pomy­śle, gagu rozbudowanym do rozmiarów pełnospektaklowej sztuki. Można podziwiać au­tora, że starczyło mu inwen­cji (głównie w zakresie po­mysłów sytuacyjnych), aby doprowadzać widzów do nie­ustannych wybuchów śmie­chu. Shaffer wyśmienicie zna prawa sceny, wie kiedy uwa­ga widza zaczyna słabnąć, na­wet gdy bohaterowie po raz pięćdziesiąty potykają się w "ciemności" o meble i niespo­dzianie wpadają na siebie. Gdy już zaczynamy liczyć te zderzenia, Shaffer wprowadza natychmiast na scenę nową po­stać, potęgując częstotliwość zabawnych gagów, nieoczeki­wanych qui pro quo. Bo pomysł jest naprawdę kapitalny. Akcja komedii dz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Wybrzeża nr 164

Autor:

Tadeusz Rafałowski

Data:

13.07.1971

Realizacje repertuarowe