EN

1.05.1973 Wersja do druku

Coś z Joyce'a

Linia repertuarowa, jaką prezentuje niedawno otwarty w Warszawie Teatr Mały, biegnie, jak dotąd, dość osobliwym zygzakiem: od Sofoklesa, poprzez Istvana Orkeny'ego - do Joyce'a (dla czytelników nie dość uświadomionych zaznaczmy, że Orkeny to pisarz wiernie kontynuujący linię węgierskiej przedwojennej komedii bulwarowej). Oczywiście, rekordy powodzenia w tym zestawie bije, przede wszystkim dzięki Irenie Eichlerównie, owa węgierska "Zabawa w koty". Ale i na "Wygnańców" Joyce'a dostać się można tylko za pomocą wielu przemyślnych zabiegów. Jednym słowem, teatrzyk spełnia swą rolę: suum cuique. Warto by jednak przeprowadzić badania nad motywami, którymi kierują się widzowie cisnący się na "Wygnańców". Część publiczności niewątpliwie przychodzi znęcona nazwiskami wykonawców - artystów znanych, wybitnych, cieszących się powszechną sympatią; wielu warszawiaków oblega kasę ze względu na sam teren - nowy przybytek teatralny, który już zysk

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Coś z Joyce'a

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 9

Autor:

Leonia Jabłonkówna

Data:

01.05.1973

Realizacje repertuarowe