EN

1.02.1973 Wersja do druku

Co zostało z Hotelu Astoria

Wrocławski Teatr Polski znalazł się w tym sezonie - nie z własnej winy i, chciałbym wierzyć, nie na długo - w sytuacji dosyć kłopotliwej. Bilans strat w zespole artystycznym oka­zał się jakościowo istotny. Stosunkowo skromne możliwości reżyserskie, jakimi rozporządza obecnie sam teatr, nie uła­twiają krystalizacji konsekwentnej po­lityki artystycznej. W rezultacie oglą­damy premiery bardzo różnej miary i wartości. O ile inscenizację "Żywotu Józefa" można jeszcze zapisać na do­datnie konto teatru, o tyle kolejny spektakl - "Hotel Astoria" Aleksandra Sztejna - trudno uznać w jakimikol­wiek stopniu za sukces. Nie podzielam opinii tych recenzen­tów, którzy źródeł porażki całego, am­bitnego przecież zamierzenia szukają w materii tekstu. Dramat Sztejna istotnie nie należy do arcydzieł, można mu za­rzucić szkicowość, uproszczenia w war­stwie motywacji, skłonność do wszyst­koizmu. Ale jest to zarazem tekst na­pisany z rzeczywistą pas

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Co zostało z Hotelu Astoria

Źródło:

Materiał nadesłany

Odra nr 2

Autor:

Jerzy Bajdor

Data:

01.02.1973

Realizacje repertuarowe