EN

1.09.2007 Wersja do druku

Co za pejzaż!

"Ali inclusive" Marka Modzelewskiego poczęło się z podglądania. Autor w czasie turystycznych wojaży napatrzył się na rodaków, którzy dołączyli do międzynarodówki kurortowiczów nudzących się latem w modnych turystycznych miejscowościach. Costa Brava, Kreta, Sycylia, Tunezja, Egipt? - Tak, te klimaty. Urodził się tekst, w którym jest parę ciekawych socjologicznych obserwacji. Ale dobrej sztuki z tego wykroić się nie dało. "Ali inclusive" opowiada o iluzji sukcesu, jakiej uległa czwórka bohaterów. Na pozór niczego im w życiu nie brakuje. Mają pod czterdziestkę, są nieźle w życiu ustawieni: Rafał jest nawet wziętym aktorem, Ada robi wywiady dla kolorowych pism; nie za bogaci, ale i nie za biedni, bo korzystają z wyjazdu w ofercie "all inclusive". Słowem, polska middle class pierwszej dekady dwudziestego pierwszego wieku. Czego im do szczęścia jeszcze brakuje? Bagatela: duszy. A z tym jest problem. Mizeria duchowego wnętrza tych ludzi odsłania si

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Co za pejzaż!

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr Nr 9

Autor:

Jarosław Zalesiński

Data:

01.09.2007

Realizacje repertuarowe