EN

29.03.2010 Wersja do druku

"Co chcecie", czyli kamerką w majtki

"Co chcecie albo Wieczór trzech króli" w reż. Michała Borczucha w Teatrze im. Kochanowskiego w Opolu. Pisze Iwona Kłopocka w Nowej Trybunie Opolskiej.

Michał Borczuch tropi w komedii Szekspira problemy tożsamości płci i osobowości. Teatr źródłem rozrywki i natchnienia - napisała Judi Dench w orędziu na obchodzony 27 marca Międzynarodowy Dzień Teatru. W sobotę w "Kochanowskim" nikt nie zająknął się na temat święta. Może i dobrze, bo nie był to udany dzień ani dla teatru, ani dla publiczności. Michał Borczuch wziął się za Szekspirowski "Wieczór trzech króli", eksponując podwójny tytuł sztuki, a więc także "Co chcecie", pod którym częściej była wystawiana za czasów autora. Dla Borczucha owo "co chcecie" wydaje się przyzwoleniem na doszukiwanie się, a może i przypisywanie autorowi tego, co chce interpretator. A reżyser w najzabawniejszej komedii Szekspira (nawet jeśli tradycja sceniczna błędnie odrzucała wszystko to, co jest w niej smutkiem i melancholią podszyte) doszukał się egzystencjalnych rozterek, problemów tożsamości - płci i osobowości. Pytający siebie "kim jest

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Co chcecie", czyli kamerką w majtki

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowa Trybuna Opolska online

Autor:

Iwona Kłopocka

Data:

29.03.2010

Realizacje repertuarowe