EN

7.05.1988 Wersja do druku

Cmentarzysko ludzi i idei

"Cmentarze" Marka Hłaski długo cieszyły się złą sławą. A właśnie to wy­dane na Zachodzie opowiada­nie de facto skazało go na emigrację, zamknęło mu drogę do kraju. Uznane zostało za nihilistyczne, politycznie niesłuszne. Była to jakby przedwczesna i "nieskonsultowana" próba rozrachunku ze smutną, ale wów­czas w 1958 roku, zbyt świeżą jeszcze i bolesną rzeczywistoś­cią pierwszej połowy lat pięć­dziesiątych. Z jednej strony ma­my tu samotność i bezbronność szarego człowieka, z drugiej - dramat przekonanego wśród nieprzekonanych. Dramat czło­wieka oddanego sprawie, za którą niegdyś walczył, a która została zapomniana, zagubiona, przeinaczona. Ale gdy się czyta teraz "Cmentarze'' trudno oprzeć się wrażeniu, że nie jest to jednak wielka literatura. Wiele tu od­wróconych o 90 stopni sche­matów właśnie socrealizmu, a i w warstwie językowej i styli­stycznej jest to proza dość ubo­ga. Nie literackie jednak walo­ry zadecydowa�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Cmentarzysko ludzi i idei

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Wielkopolski nr 106

Autor:

Olgierd Błażewicz

Data:

07.05.1988

Realizacje repertuarowe