EN

1.06.1988 Wersja do druku

Cmentarzysko

Wydaje mi się, że nigdy jeszcze szyderstwa Mrożka nie były tak wszechogarniające jak w "Portrecie", nigdy jego logika nie prowadziła do wniosków tak drażniących. Kostium historycz­ny, w który Mrożek ubrał swoich bohaterów, sprawił, że sprawdzianem logicznego dowcipu stały się fakty i zjawiska historyczne, które nie zawsze może są logiczne, ale za to zawsze rze­czywiste. Autor umieszczając swoich bohaterów pod portretem Stalina, obdarzając jednego z nich biografią wyznawcy kultu, a drugiego ży­ciorysem męczennika-ofiary nie może udawać, że sztuka nie pretenduje do roli dokumentu świadomości historycznej, ponieważ - proszę mi wybaczyć banalną formułę - biała i wciąż niezrozumiała plama, jaką jest nadal hańba sta­linizmu, domaga się wyjaśnienia. I w tych wa­runkach głos pisarza, czy tego chce czy nie, traktowany będzie jako głos świadka. Mrożek siebie z portretem Stalina sportretował nie bez chęci drażnienia politycznych dzie­wic

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Cmentarzysko

Źródło:

Materiał nadesłany

Twórczość Nr 6

Autor:

Małgorzata Ruda

Data:

01.06.1988

Realizacje repertuarowe