EN

20.05.1988 Wersja do druku

Cmentarne lata Marka Hłaski

W Teatrze Polskim - "Dziady", rozgrywane pośród grobów męczenników wolności, a w Nowym - "Cmentarze" pogrzebanych idei, martwych wiar i umarłych nadziei, pośród chwie­jących się murów XX-wiecznej despotii. Cmenta­rze zbudował Wielki Nauczyciel - powiada ma­larz z adaptowanego na scenie przy Dąbrowskie­go opowiadania Marka Hłaski. "Widocznie do ży­cia, do słońca idzie się przez groby". Czy tej ostatniej kwestii nie mógłby równie dobrze wy­powiedzieć w "Dziadach"? Na scenie fasada ponurego gmaszyska. Pośrodku szerokie wejście, po bokach - mniejsze. A przed nimi dwaj funkcjonariusze. Gmach ten jest sym­bolem władzy, represyjnego systemu jej sprawo­wania. Jest rok 1952, okres największego nasilenia owych represji, przejęcia kontroli nad organami władzy przez aparat bezpieczeństwa. Trwają ma­sowe aresztowania, mnożą się bezpodstawne oskar­żenia i brutalne metody śledztwa. Więzienia są przepełnione, wzrasta chorobliwa podejrzliwość, obowi�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Cmentarne lata Marka Hłaski

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Poznańska nr 117

Autor:

Błażej Kusztelski

Data:

20.05.1988

Realizacje repertuarowe