EN

17.11.2003 Wersja do druku

Ciut horror - więcej bajka...

DOCZEKALIŚMY się w minioną sobotę od dawna i szumnie zapo­wiadanej premiery tragedii Johanna Wolfganga von Goethe - "Faust". Nie­zrównanego traktatu o odpowie­dzialności, miłości i zuchwałości czło­wieka w chęci przekroczenia boskie­go porządku. Czy cokolwiek z tego zna­lazło się w przedstawieniu Ryszarda Majora? Niewątpliwie odwagą jest sięgnię­cie po tak znaczący tekst w dobie ko­mercjalizacji teatru z jednej, a mody na teatr współczesny, ostry, dosadny - z drugiej strony. Jednakże na tym optymizm szczecińskiego przedsięwzięcia się powoli wyczerpuje. Ni dia­belskiego ognią ni anielskiej poświaty, ani nawet wielkich emocji nie było w tej premierze. Mimo iż po scenie chodziły dosłownie poprzebierane anioły, były czarownice na miotłach (!) i odwrócony krzyż - symbol sata­nizmu. A przecież chciałoby się "Fau­sta" wpisującego się we współczesną wrażliwość czy choćby teatr wykra­czający poza estetykę "sceny lektur". Gdybyż j

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ciut horror - więcej bajka...

Źródło:

Materiał nadesłany

Kurier Szczeciński nr 223

Autor:

Maciej Deuar

Data:

17.11.2003

Realizacje repertuarowe